Link :: 01.11.2005 :: 22:29 Piszę tą notkę...
Boo...
Chyba mam natchnienie.
Życie...
Na pozór proste...
A jednak...
Trudne...
Z wieloma przeszkodami...
Właśnie teraz zdało mi się ono trudne...
Bo nadeszła chwila słabości...
Może wszystko się nie wali...
A jednak coś boli.
Krwawi serce?
Łzy chcą wyjść ale nie mogą...
Bo za silna jestem?
Chciałabym się rozpłakać...
Ale nie dam rady...
Bo za silna jestem!!!
Wiem...
Pierdole głupoty!
Ale chuj...
Czasem tak trzeba!!!
A to wszystko On...ONI!!!????
Pomóżcie,bo nie wyrabiam... Komentuj(5)
Link :: 04.11.2005 :: 06:40 Boshe jak ja bym chciała...
Chciałabym pomóc Ci Maju
Ale jak?
Nad tym myślę...
To ciężka sprawa.
Kurde!
Dlaczego takie debile istnieją na tym świecie?
I psują sens życia?
Czemu?!
Maju postaram się coś zdziałać...
Pomóc Ci...
Jeśli chcesz...
To zawsze możesz do mnie podejść...
Przytulić się...
Wygadać.
********************************************
Nom ostatnia notka była nie zaweselsza:/
Ale miałam taki humor i w ogóle wszystko było dziwne...
Ale nie martwić mi sie tu
Nadal żyję
I raczej będę musiała dać sobie radę...
I to sama...
Bo nikt mi w tym pomóc nie może...
Bo w życiu nie da się pomóc.
Ostatnio pisałam takie "poezje"??...
Tak to można nazwać bynajmniej
Wklejam tu jedną...
*********************************************
Tak...
Ja Cie kocham...
Na prawde...
Szczerym sercem...
Czasem ubolewam...
Ubolewam nad wszystkim...
Zastanawiam sie czy mówie prawde...
Czy po prostu to slowo "KOCHAM" jest szczere?
Nie wiem co o tym myslec...
Ale staram sie byc dla Ciebie wazna...
Jednak czesto mysle, ze to tylko zludzenie...
Glupie gadanie...
Takie po prostu.
Nie wiem na czym polega istota naszego kochania .
Pomimo to lubie mowic ze KOCHAM.
A to wielkie slowo...
Tak samo jak i "NIENAWIDZE".
*************************************
Szczescie.
To słowo raczej nie dla mnie.
Nie dla mojego zycia.
Ja nie mam szczescia.
Jesli mi cos wychodzi...
To tylko dlatego, ze sie staram.
Nie dostaje nic fartem.
Wiem...
Uzalam sie...
Przepraszam...
Ale tak mi sie zdaje...
A wlasciwie tak jest...
To moje zdanie.
Zawsze wszystkim powtarzam...
Powtarzam, ze szczescie przychodzi z czasem...
A sama o siebie nie potrafie zadbac...
Umiem pomóc innym...
Choc nie zawsze...
A sama sobie nie potrafie?
Albo nie chce...
Bo wszystko jest mozliwe prawda?
Komentuj(6)
Link :: 06.11.2005 :: 22:22 To wszystko źle się zaczęło...
Nie powinno tak być...
Co my zrobiliśmy?
Zepsuliśmy sobie dobre pół roku...
I oboje nie możemy o tym zapomnieć...
Musimy zajmować się szkołą...
Zero bliższego kontaktu...
Zero ciepła...
Całkowite NULL...
Ale uświadamiam sobie...
Uświadamiam, że po prostu nie mogłabym z nim być.
Choc może?
Ale nie w tym sensie, który trzymał się nas od początku...
Chciałabym normalnego związku.
Ale to niemożliwe...
Ciężko mi było się rozstać...
Chciałam się przytulić...
Bardzo mocno!
Tak na koniec...
Ale coś mnie tzrymało...
Bałam się...
Bałam się tego...
Niby bliscy sobie a jednak bardzo daleko od siebie...
Komentuj(4)
Link :: 10.11.2005 :: 21:29 Niby wszystko się skończyło.
A jednak dalej coś jest...
Ale co to takiego?
Mam nadzieje, że to minie.
Tak wszyscy mówią.
Ale cóż...
Co ja moge teraz zrobić?
Nic.
Wiem...
Będzie bolało...
I to bardzo...
Ja umre...
Umre...
Nie poradzę sobie z takim ciężarem.
To będzie koszmar.
Dziś nie mogłam wytrzymać.
To jest okropne.
Moje uczucia...
One...
One są ranione...
Coraz głębiej...
Tak bardzo boli.
Komentuj(6)
Link :: 14.11.2005 :: 20:27 Dziś 14 listopada...
Moja kochana 14...
Esh to już 19 miechów mija...
Od burzliwego rozstania:P
Oj oj...
Teraz myślę o tym lajtowo:D
Hmm...
Więc...
Co nowego?
Jest lepiej.
Chyba nawet o wiele lepiej.
W szkole jak zawsze burza sprawdzianów:/
Ja tego nie zniosę..:/
Przejeb:(
W serduszku bandażyk...
Goi się powoli...
Ale goi...
To najważniejsze...
Myślałam, że nie dam rady...
A jednak jakoś sobie radzę...
Jednak nie wiem co z nadzieją...
Możliwe, że ją odzyskam...
Ale nic nie wiadomo.
Na koniec pozdrawiam wszystkich...
Bo wszyscy starali się mi pomóc...
Dziękuję:*
Komentuj(7)
Link :: 19.11.2005 :: 20:27 19 listopad...
Zimny dzień jak wszystkie ostatnie...
Chora jestem...
Ale zdrowieje
Jakoś żyję.
W sercu pustka...
A właściwie to niee...
Jednak coś w nim jest...
Ale na Jego miejsce...
Powinien wskoczyć ktoś inny.
Chociaż On zawsze będzie miał tam miejsce.
Ranki się goją...
Powoli...
Nie wierzyłam w to a jednak tak sie stało...
Rany z czasem się goją.
Czas jest odsieczą...
Czas jest ważny...
I potrzebny...
Bo żeby zapomnieć...
Trzeba czasu...
Chociaż do końca nie da się zapomnieć.
Ciekawe czy w życiu będę czasem myślała o tamtych zdarzeniach i o Nim.
A co z moją nadzieją?
Chyba się nie naprawi...
A może ja sobie to tylko wmawiam?
Chyba...
Sama nie wiem:/
Komentuj(7)
Link :: 24.11.2005 :: 17:59 24 listpadek jush...
Późno...
Jesień
Nio tak..
Nie pisałam notek bo nie miałam/mam natchnienia.
Co ja mam tu napisać?
Nic się nie zmieniło...
W serduchu pustka...
Same myśli i wspomnienia.
To jest straszne...
Wiem, że to już się robi nudny temat...
Ale nic nie poradzę...
Tylko to się dzieje w moim życiu jak narazie.
Wiem...
Zamulam ciągle...
Sory...
Jestem nie do życia...
Wyczerpały mnie dziś wf-y i sks-y
Bk była
Dobra...
Kończę...
Pozdrawiam wszystkich, których KOCHAM!!!>>>Wy WiEciE<<<
Komentuj(5)
Link :: 29.11.2005 :: 20:12 29 listopad...
Urodzinki Tyki...
Wszystkiego naj naj naj:*
*****************************
Noi znowu zaczne tu pierdolić o moimi uczuciu...
Nie można tego nazwać raczej miłością...
Jest to po prostu"jakieś uczucie"...
Chcę powiedzieć, że ostatnio ciągle rozmyślam...
I dalej mam ochote...
Ochotę się do Ciebie przytulić...
Całować się z Tobą>choć nie jesteś dobry w te klocki<...
Czuć Twoje ciepło...
Twoje serducho, które tak mocno biło...
Szalało wręcz...
Ten przyspieszony oddech...
To było i nie wróci...
To tylko moje marzenia...
One nigdy już nie ujrzą światła dziennego...
Nawet gdybym bardzo tego chciała...
Komentuj(12)
photo lostheart
|