19 listopad...
Zimny dzień jak wszystkie ostatnie...
Chora jestem...
Ale zdrowieje
Jakoś żyję.
W sercu pustka...
A właściwie to niee...
Jednak coś w nim jest...
Ale na Jego miejsce...
Powinien wskoczyć ktoś inny.
Chociaż On zawsze będzie miał tam miejsce.
Ranki się goją...
Powoli...
Nie wierzyłam w to a jednak tak sie stało...
Rany z czasem się goją.
Czas jest odsieczą...
Czas jest ważny...
I potrzebny...
Bo żeby zapomnieć...
Trzeba czasu...
Chociaż do końca nie da się zapomnieć.
Ciekawe czy w życiu będę czasem myślała o tamtych zdarzeniach i o Nim.
A co z moją nadzieją?
Chyba się nie naprawi...
A może ja sobie to tylko wmawiam?
Chyba...
Sama nie wiem:/
 |