21.03.2006 :: 19:58
21 III 2006r. 1 dzień wiosny... Jednak nie w moim życiu. Nie teraz... Nie... Brak kolorów... Choć kilka osób zabarwia je... Nie wiem co napisać. Chciałabym się otworzyć i wyrzucić wszystko z siebie. Ale nie mogę jakoś... Niby jest ok. Spoko, luz itp itd. Ale nie... Powód? Ludzie... Ja... Serduszko... Przyjaciele... Świat... Życie... Tak to jest bez sensu...:( Mam w sobie kłębek myśli. Krążących ciągle tą samą drogą... Tam...i z powrotem... Dotyczą one wszystkiego... A głównie...(...) Często zamykając oczy widzę to co było... To co chciałabym, żeby było... To czego nigdy nie będzie... Marzę po prostu... Albo też myślę o przeszłości... O tym jaka ja jestem... Jacy są inni... Czy mogę coś zmienić w swoim życiu? A jeśli mogę to jak? Jak coś zmienić? Zacząć od nowa? Tak się nie da... Zawsze będę wszystko pamietała... Wszystkie upadki... Upokorzenia... Smutki... Radości... "Szczęście"... Ból... W chwilach... W chwilach, które osłabiały mnie... Myślałam o głupim rozwiązaniu... >My Wiemy<... Ale co to mi da? Nic. Sama tak wszystkim mówie... A czasem również tak myślę... Że wtedy będzie mi lepiej... Ale wiem, że nie będzie... Po co mi to?! Nie... Stanowcze nie! Kurde ja już nie wiem... O czym piszę... To co we mnie siedzi... Bynajmniej cząstka tego jest tu zawarta... Dziekuję J. Dziękuję...