04.03.2005 :: 21:31
Dzisiaj 4.03.2005r... Bylam sobie na kuligu... Ehh... Oj nawet fajnie bylo...Taka bylam mokrutka i w ogole... Oprocz jednego szczegolu byloby jeszcze lepiej... Wkrecilam sobie palucha jakos w sanki czy lancuch... Noi bylam na pogotowiu i mam go calego obwinietego:/ Potem sobie posiedzialam w domQ i poszedlam na Droge Krzyzowa. Spotkalam tam Maciusia i Rudixa...i oczywiscie bk byla Noi po uroczystosci sobie poszlysmy do pizzerii...a potem juz na bloki i laski z Borkowa pojechaly do domciu No tak i dzis dowiedzialam... Ze nie zasluguje i nie potrafie miec kilku najlepszych przyjaciolek naraz... To zabolalo i to nawet bardzo... Jedna osobka tak po prostu juz nie bedzie sie ze mna przyjaznila bo...nie... Ciekawa sprawa... Ale nic nie poradze... Jestem jaka jestem... Zyje bo zyje... Jestem tylko czlowiekiem... A tak wiele odemnie zalezy... Wlasciwie to chyba ja powoduje wszystko co zle... Nie wiem... Po prostu nic nie moge chyba juz zrobic... Mowie ze kocham... To nikt mi nie wierzy i wyjebane... To bez sensu... I ja mam tak zyc??... Eee...tu chyba jest cos nie tak... ja wszystko zle robie i wiem to... Przyznaje... Przez to ranie... Ranie innych... A wcale tego nie chce... Nie!!!