Noi dzis już 10.02.2005r.
Znow musze powiedziec ze czas mija bardzo szybciutko ale czasem i milutko...
Nie pisalam kilka dni, bo nie mialam nawet o czym pisowac...Ciagle to w szkole jakies sprawdziany i jak zawsze beka jest. Chociaz tam mozna sie posmiac. Ale tez trzeba sie niestety uczyc:( bo bez nauki nie ma przyszlosci, choc tak mysle to i tak nauka mi nie podchodzi:D
Przez te 3 dni wlasciwie nic nie bylo przelomem mojego zycia. Ehh...szkoda bo bym chciala aby wreszcie nastalo cosik nowego i w ogole.
Dzis bylam sobie na skaeskach...esh tloske znowu poobrywałam piłka ale przezylam jakos:D Gralismy w siatkowke ale jakos nam nie wychodzilo:D
Dzis zauwazylysmy z dziewczetami na tablicy informacyjnej ze odbedzie sie konkurs taneczny...heh:D
Noi mamy zamiar tam wystapic. Tyle ze musimy sobie zalatwic instru-
ktora:D Noi jakies fajowe stroje bo to tez siem liczy..Mam nadzieje ze nam sie uda osiagnac jakis sukcesik choc raz:D chcialabym tez powiedziec ze dzis wraz z Daga zastanawialam sie nad sensem naszego zycia i takimi glupotkami...Bo bardzo lubie gadac to co mysle o swiecie...Dla mnie jest on dziwny...Ale gdyby Adam i Ewa nie zgrzeszyli to bysmy zyli w rajskim ogrodzie gdzie wszystko jest
wspaniale...Doszlysmy do wniosku ze jakby tak bylo to wszystko byloby za idealne i za piekne zeby bylo prawdziwe:D
Ale napisalam teraz>>>>beka<<<< |