No to mamy 7.02.2005r.
Moj numer w dzienniku to 7...moze i szczesliwy:D
A wiec wczoraj sobie bylam na dworku z Matalia...ale nie bylam w kosciolku bo mi sie nie chcialo:)
Heh...Jak narazie nie chce mi sie i nie mam czasu na pisanie ksiazki...
Eh...a dzis w szkolce bylo calkiem sympatic:wink: Puszczali muze na przerwach:D Noi oczywiscie spogladalysmy sobie na niego:D Fajnie...fajnie...Po szkole poszedlam po Matalie:D I siem szwedalysmy...Daga nie wyszla:/ ale i tak bylo smieszno...
I tak spedzilam dzionek a teraz juz za jakas godzinke bede zakuwac z histy i chemii:/ Jakos sobiem poradzem:) (mam nadzieje...)
 |