21.01.2005 :: 13:18
No tak... Z dnia na dzień... Mniej czasu... Mniej przyjaciół... Mniej radości... Czemu akurat takich rzeczy jest mniej??... Nie wiemy... Wiecie... Lubie pisać takie notki... Smutne... Puste... Trudne do zrozumienia(czasem)... Ale tak po prostu chcę pisać... A wiec... Powiedzcie mi jedno... Czemu wszystko sie tak pierdoli... Normalnie... Tylko się zbulwersować... Albo zabić... Zawsze mam pecha... Jednak to racja... Jestem czarną owcą... Nie mam zamiaru robić z siebie ofiary... Ale tak jest... Czuję się źle... Ale dalej się śmieję... Może nie widać po mnie... Ale tak to właśnie jest... W szkole chodzę uśmiechnięta... Zadowolona... Bo są w okół mnie... Oni... Ci wszyscy... Ze szkoły... To szkoła mnie mobilizuje... Jestem w niej inna... Mam wielu znajomych... Ale też wielu wrogów... Bo nie akceptują mnie... Takiej jak jestem... Czemu... Nie wiem... Ale muszę dalej z tym żyć... Czasem czuję się... Odrzucona... Potępiona... ALe taki już mój los... Hm... To bez sensu... Po co ja zyję? Po co??!! Zabić się... Nie... Pomyślą... Że jestem nienormalna... No trudno... Ale wiem.... Wiem że muszę... Muszę sobie coś zrobić... Potnę się... I to tylko moja sprawa... Nikt nie ma prawa się wtracać... Krytykować tego... Nikt... To moje życie... Mój świat... Moje ręce... Mój ból... Szkoda że wszyscy obrabiają dupy za plecami... Nie ma prawdziwych ludzi... Bez fałszu... Nie ma!!! Miałam kilku kolegów... I teraz się okazało jacy są... Tak naprawdę... Jedna rzecz ich zmieniła... Pomyłka... Nieporozumienie... Ale im nie da sie przetłumaczyć... Więc już nigdy sie nie pogodzimy... Może jak wydorośleją?... Chociaż i tak uważają sie za dorosłych i mądrych... Ale nie ważne... Nic ich to nie obchodzi... Trudno... Nie będę sie ich prosić... O wybaczenie... Bo nie mają czego mi wybaczać... Nie mają czego...