11.01.2005 :: 15:31
11.01.2005r... Dzień jak kazdy dzień... Myśli dalej męczą... Dalej te wspomnienia... Ale trzeba zapomnieć... Tyle czasu... Niedługo rocznica... A moze już powinna być? Nie pamiętam dokładnie... Kiedy pokochałam... Ale wiem... Kiedy było nasze pierwsze zbliżenie... Pierwszy taniec... Pierwszy pocałunek... Pierwszy dotyk... Zawsze było fajnie... Do szkoły chodziłam... Bo mogłam go zobaczyć... Popatrzeć na Jego oczka... Uśmiechnać sie do niego... Wrócić z nim razem do domu... Czasem pogadać... On czekał... I szliśmy razem... Czekał godzine... Czekał dwie... Nie miało to dla niego znaczenia... Ja tak samo... Choć nie mogłam czekałam... Tak to było... Już nie wróci... On zmienił sie... Na gorsze... Czy na lepsze... Ale się zmienił... Ja kochałam go takiego... Jaki był... Rok temu... Czy kilka miesięcy temu... Nie ważne kiedy... Teraz nie ma w nim tej czułości... Tego błysku w oczach... Tego wszystkiego!!!! Tego co było... Było i nie wróci... On się juz nie zmieni... Nigdy... Wiem... Wiem to... Nie będziemy razem... Nie... Nie chcę tego... On tego nie chce... Ma wyjebane... Ja tez tak chcę... Chcę... Tak bardzo... Ale nie mogę tak po prostu... Zapomnieć... Bo nie da się... Wszystkiego nigdy nie zapomne... Nigdy!!! I co mam zrobić? Pociać się? Powiedzą że to przez Justynę... Ale tak nie jest... To przecież moje życie... Mój swiat... Moje rany... Więc na co czekam?... Esh... Każdy mi mówi... "Zlej go po całosci" "Zapomnij" Tak łatwo im to mówić... Tak łatwo... Ale mają rację... Muszę go zlać... Wyjebać na niego... Po prostu... Spróbuje... Spróbuje... Napewno spróbuje to zrobić... Postaram się...