08.10.2009 :: 17:59
To już październik... Tyle się zmieniło od poprzedniej notki. Wszystko sie pokurwiło. Chyba przechodzę jeden z gorszych okresow w moim zyciu. Nie dośc, że nie potrafiłam przy sobie utrzymac szcześcia (chłopaka).. Nie mam pracy na stałe.. A do tego wszystkiego studia na jakie poszłam są pojebane w chuj, bo jest tam matma STOSOWANA chyba w dupie!! I na kogo mam liczyc żeby mi pomógł ?? Na nikogo. Bo wszyscy przychodzą tylko wtedy, gdy czegoś potrzebują dla siebie. A tak to mają wyjebane. Przyjaciele... A jak przychodzi co do czego to nikt nawet nie może ze mną spędzic czasu. Pierdole takie coś. Jestem sama dla siebie i też nikomu nie będę pomagac. Skoro chuja z tego mam. Nie jestem egoistką i nigdy nie byłam ale tak chyba trzeba będzie podchodzic do życia. Tak więc narazie nic mi sie nie udało w ostatnim czasie.. Ani praca ani studia ani "miłosc".. Nie wiem jak dalej sobie poradze. Nie wiem co robic i w jakim kierunku pójsc.. Wkurwia mnie to wszystko i najlepiej bym zasneła na zawsze! Czuje sie niewiarygodnie samotna i bezradna. I do tego nie mam skąd brac sił na to wszystko!! Koniec.