02.02.2007 :: 18:53
No to mamy już luty. Co za czas... Hm. Zmieniło się wiele. Przeszłam przez piekło. Ostatni tydzień a nawet dwa były chyba najgorsze. No ale już jest lepiej... Nauczyłam się żyć sama. Przyzwyczaiłam do wysluchiwania rożnych rzeczy na mój temat. Jak narazie nie mam zamiaru niczego tłumaczyć. Nie mam zamiaru naprawiać. Bo niczego sama nie zepsułam. Jednakże straciłam wiele. Chciałabym cofnąć czas. Tak, żeby nie wydarzyło się nic, co by zmieniło szyk mojego życia. Ale nie da się. Do przeszłości będę wracać codziennie... Nawet jeśli będę bardzo chciała nie wracać. Niestety jest jak jest. A ja muszę to zaakceptować. Nie mam wyboru. Czar prysł...